Marketing w dobie postprawdy: Jak marki mogą odnaleźć się w świecie dezinformacji

by redaktor
0 comment

Prawda w czasach fake newsów: Jak marki nie dają się zwariować?

Pamiętasz, gdy wystarczyło powiedzieć sprawdziliśmy to, a ludzie wierzyli? Dzisiaj nawet certyfikaty i raporty nie budzą już takiego zaufania. W erze, gdzie każdy może być ekspertem, a emocje często wygrywają z faktami, marketingowcy muszą znaleźć nowe sposoby na dotarcie do klientów. I nie, nie chodzi o jeszcze więcej reklamowych haseł.

Weźmy przykład marki kosmetyków naturalnych, która opublikowała wyniki badań laboratoryjnych. Zamiast entuzjazmu, dostała falę komentarzy: Kto wam zapłacił za te badania?, To pewnie kupione certyfikaty. Ironia? Przeciwnicy nie przedstawili żadnych dowodów – ale to nie przeszkodziło im zdyskredytować firmy.

Dlaczego prawda stała się niewygodna?

Problem nie leży w samych markach, ale w zmianie społecznej dynamiki. Badania Kantar pokazują, że aż 63% Polaków uważa, iż większość tego, co mówią firmy, to ściema. I zaskoczenie – im więcej firma mówi o swojej przejrzystości, tym bardziej jest postrzegana jako nieszczera. Paradoks XXI wieku.

Spójrzmy na przykład branży spożywczej. Gdy producent soków umieścił na opakowaniu 100% owoców, konsumenci masowo zaczęli publikować zdjęcia etykiet z analizami składu. Efekt? Firma zmieniła komunikację na 98-100% owoców, bo naturalne owoce różnią się słodyczą. I co? Klienci uwierzyli bardziej tej nieidealnej wersji.

Jak mówić prawdę, żeby ci uwierzyli?

W marketingu postprawdy działa stara zasada: pokaż, nie mów. Ale jak to zrobić w praktyce?

  • Pokaż swoje brudy – jedna z marek odzieżowych opublikowała film pokazujący, jak wygląda prawdziwa fabryka (z bałaganem i zmęczonymi pracownikami). Okazało się, że to właśnie ta niedoskonałość przekonała klientów o autentyczności.
  • Zaproś krytyków – producent elektroniki zaprosił youtuberów znanych z demaskowania ściem do testowania swoich produktów. Ryzyko? Tak. Efekt? Wzrost zaufania o 40% w ciągu kwartału.
  • Przyznawaj się do zmian – firma cukiernicza, która zmieniła recepturę na zdrowszą, nie ukrywała, że wcześniej używała sztucznych dodatków. Efekt? Mniej hejtu niż konkurencji, która twierdziła, że zawsze była eko.

Co robić, gdy ktoś rozsiewa o tobie kłamstwa?

Standardowe dementi często tylko pogarsza sprawę. Zamiast tego:

  • Zaproś internautów do fabryki na live – tak zrobiła marka nabiału oskarżana o chemiczną produkcję
  • Wykorzystaj humor – producent czekolady odpowiedział na zarzuty o plastikowy skład filmikiem, gdzie pracownik laboratoryjny próbuje… ugryźć próbkę produktu
  • Daj głos sceptykom – pewna firma IT opublikowała wyniki testów wykonanych przez swojego największego hejtera

Przyszłość: uczciwość jako przewaga konkurencyjna

Najciekawsze jest to, że postprawda może stać się szansą dla małych i średnich firm. Dlaczego? Bo duże korporacje z ich wygładzonymi komunikatami są dziś postrzegane jako mniej wiarygodne. Klienci częściej wierzą lokalnemu piekarzowi pokazującemu na Instagramie poranne przypalenie bułek niż międzynarodowej sieci z perfekcyjnymi zdjęciami.

Może więc zamiast walczyć z postprawdą, warto ją… wykorzystać? Nie do manipulacji, ale do pokazania, że twoja marka to nie idealny obrazek, ale prawdziwi ludzie popełniający błędy i się uczący. Bo jak pokazuje praktyka – właśnie takie historie budują dziś najtrwalsze relacje z klientami.

You may also like